wtorek, 12 maja 2015

Troche trawy i....GAŁA

Kiedy próbujemy namówić do jakiegoś ruchu dzieci, które całe dnie nawet słoneczne przesiedziałyby najchętniej przed komputerem lub konsola do gier wznosząc sie na coraz to wyższy level umiejętności grania. Pocą sie przy tym mali amatorzy gier tylko kiedy coś nie gra ze sprzętem lub cieżko jest pokonać wirtualna przeszkodę. Pomoże nam przy tym wyjście razem z dzieckiem na boisko.
Wystarczy piłka i kawałek trawy a prowizoryczne boisko można zorganizować samemu. Wybierając sie jednak na prawdziwe boisko sama wyobraźnia uaktywni dzieci by zamienić sie choć na chwile w piłkarza. 
Należy jednak pamietać by nie wymagać by nasze dzieci nagle zaczęły kopać piłkę jak Lewandowski lecz by jak najprzyjemniej i aktywnie spędzić razem czas. Często zbyt duże wymagania rodzicow nawet przy tak błahej sprawie potrafi przynieść odwrotny skutek i zniechęcić do aktywności. Dostosowanie zabawy do rozwoju dzieci to podstawa i nie należy sie przejmować że syn sąsiada   gra lepiej ponieważ najważniejsze jest to by dzieci zaspokajały naturalną potrzebę  ruchu. Nie jeden tatuś chcąc dorównać tempa spali setki kalorii czerpiąc z tego rownież zadowolenie przypominając sobie swoje młode lata na boisku.